30 kwietnia 1638 roku Izak Jakubowicz otrzymał pozwolenie od króla na budowę synagogi. Jednak nim przejdziemy do samej synagogi, słów kilka o rodzinie Jakubowiczów, której chwałą i ostoją był Izak, zwany zdrobniale Reb Ajzyk reb Jekeles. Protoplastą tej rodziny jest Mojżesz Eberls, którego synem jest Jakób, zdrobniale reb Jekele – Jakóbek Bogaty, senior gminy i członek komisji kodyfikacyjnej („Rady siedmiu”), która w roku 1595 opracowała statut kahału. Jekele miał dwóch synów: Izaka i Mojżesza. Izak Jakubowicz był seniorem gminy prawie przez całe życie (1608-1647) oddając władzę już jako staruszek najstarszemu synowi Mojżeszowi. Izak prowadził różne interesy: pożyczał pieniądze pod zastaw, handlował złotem, srebrem i jedwabiem. Powszechnie nazywany był Izakiem Bogatym a swój sklep prowadził nieopodal Starej synagogi na Kazimierzu. Jakubowicz mieszkał na rogu cmentarza, naprzeciw ufundowanej przez siebie synagogi – znanej dzisiaj jako Synagoga Ajzyka.
Pięknie historię powstania synagogi opisuje Majer Bałaban i jemu właśnie oddamy teraz głos:
Gdy już budowa była pod dachem, zaprotestował przeciw niej proboszcz kościoła Bożego Ciała, X. Marcin Kłodziński i przerwał budowę. Izak Jakubowicz odniósł się do biskupa krakowskiego, Jakóba Zadzika, a ten napisał do proboszcza list objaśniający, iż Izak Jakubowicz posiada zgodę na budowę bóżnicy od Króla. Proboszcz wyjaśnił przyczyny, które poznajemy z drugiego listu biskupa „Ulica w której Izak stawia bóżnicę przytyka do innej, w której mieszkają chrześcijanie, może tedy zajść wypadek, że tamtędy obok bóźnicy przejdą kapłani z najświętszym sakramentem.” Biskup podziela zdanie proboszcza i radzi Żydom „niechajże się dawnemi swoimi bóźnicami kontentują, które mają” Dnia 8 sierpnia 1640 roku komunikuje biskup proboszczowi, że przysyła swego audytora do Krakowa, dla zbadania sprawy na miejscu. Cztery lata wlokła się sprawa, aż wreszcie w r. 1644 mógł Izak otworzyć bóżnicę. Budowę tej Bóżnicy i trudności z nią połączone uwieczniła tradycja żydowska nastepująca legendą:
„Gdy po wielu kosztach i trudach rabi Ajzyk otworzył bóżnicę, zeszło się do niej wielu ludzi, by podziwiać piękność budowy i posłuchać śpiewu kantora i kazania rabina Hellera. Także wielu panów i bogatych mieszczan przybyło do nowego Domu Bożego i podziwiało kosztowne srebra i kotary, jakie fundator podarował po wieczne czasy. To bogactwo nie uszło uwagi gawiedzi miejskiej i banda nierobów i wyrostków postanowiła w nocy napaść na Dom Boży i doszczętnie go ograbić. Jakiś chłopak zdradził to r. Ajzykowi i ten rychło po modlitwie udał się do rabina Hellera po radę i pomoc. Mądry rabin, który już niejedno przecierpiał nieszczęście, kazał wczas zamknąć bramy Miasta żydowskiego i postawić przy nich podwójna straż, również polecił pozamykać bramy poszczególnych domów i nie wychodzić na ulicę. Ponieważ było prawdopodobnem, że rozbójnicy wedrą się do „Miasta” przez cmentarz, przeto polecił wyszukać 26 zdrowych i odważnych Żydów, przybrać ich w pośmiertne koszule, a przytem uzbroić ich w tęgie kije. Rabi Ajzyk spełnił polecenie rabina. W nocy próbowali napastnicy wedrzeć się przez bramę żydowską, lecz gdy na ich pukanie bramy nie otworzono, wyleźli na mur cmentarny, by poprzez cmentarz dostać się do miasta. Tu jednak ku swemu przestrachowi zobaczyli owych umarłych w białych koszulach, którzy stali szeregiem tu przy grobach rabinów. Przerażeni tym widokiem rzucili się napastnicy do ucieczki, a „umarli” zrzuciwszy białe koszule, popędzili z kijami za nimi i srodze ich poturbowali. Odtąd miał rabi Ajzyk spokój i mógł ostatnich dziewięć lat swego zycia modlić się do Pana we własnej bóźnicy”
Izak Jakubowicz zmarł 21 czerwca 1653 roku.
Na podstawie: Majer Bałaban, Historia Żydów w Krakowie i na Kazimierzu 1304-1868, Kraków 1936
foto: Marcin „Roger” Pojałowski