20/21 kwietnia 1945 r., w Kleszczowej (woj. krakowskie) – według ustaleń milicji – uzbrojony oddział dokonał napadu na miejscowy młyn należący do dwóch rodzin żydowskich: Leichterów i Berlińskich. Napastnicy zabrali Żydówkę i czterech Żydów do lasu, gdzie zastrzelono dwie osoby. Trzy osoby zdołały zbiec. W ocenie władz administracyjnych celem napadu było zmuszenie do wyjazdu Abrama Berlińskiego, współwłaściciela miejscowego młyna. W sporządzonej na podstawie materiałów Urzędu Bezpieczeństwa charakterystyce oddziału „Romana” (Antoni Janiszewski) i w zeznaniach uczestników znajdujemy nieco więcej informacji. Wynika z nich, że akcją kierował „Roman” i „Lot” (Edward Kazior) oraz cztery inne osoby. Napastnicy mieli zrabować na miejscu 100 000 rubli w złocie, 3 rowery oraz garderobę. Następnie obie rodziny w liczbie pięć osób uprowadzono do lasu, gdzie w trakcie przesłuchania zarzucano im współpracę z Urzędem Bezpieczeństwa i Rosją Sowiecką oraz grożono śmiercią. Żydzi, wykorzystując ciemności, zaczęli uciekać. W trakcie ucieczki zabita została Sara Berlińska i Dawid Leichter. Trójka: Dawid Berliński, Abram Berliński i Maks Leichert zdołali uciec. A. Janiszewski zeznawał, iż Żydów miał zastrzelić osobnik o nazwisku Paciej Wojciech pochodzący z Dobrakowa. Zeznał też, że rozkaz napadu na młyn celem zabrania Żydom skór i cukru został mu wydany przez Kazimierza Tomczaka. Obaj zostali skazani przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie na 12 i 15 lat więzienia. Oskarżono ich między innymi nie o udział w zabójstwie, a tylko o zabranie skór A. Berlińskiemu. Inny członek grupy, Bronisław Urbański, został skazany po uwzględnieniu przepisów amnestii z 1947 roku, na 6 lat więzienia
Dokładnie rok później czyli 20 kwietnia 1946 r., zamordowano w Nowym Targu przy ul. Waksmundzkiej Ludwika Herza, Lonka Lindenbergera, Beniamina Rosego, Ruth Joachisman i Henryka Unterbucha. Była to niemal egzekucja: „z tyłu głowy na wysokości uszu widoczny wlot od pocisku małego kalibru”. Zabitych obrabowano. Janina Polaczyk zeznała w 1947 r.,: „O morderstwach, które wykonał szwagier mój „Ogień” mi wiadomo: „Ogień” zamordował koło Nowego Targu 5 Żydów”. W grupie partyzantów, którzy tego dnia zeszli do miasta, był także Bronisław Polaczyk, teść Kurasia. Rozpoznano wśród nich też kilku byłych milicjantów. W lipcu złożono wniosek o przekazanie sprawy przeciwko Franciszkowi Pierwole, Józefowi Kowalczykowi i Polaczykowi do Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Krakowie. Franciszek Pierwoła, jedyny podejrzany przesłuchany w tej sprawie, zeznał, że nie brał udziału w mordzie z 20 kwietnia 1946 r., Miał w tym czasie ubezpieczać obóz w lesie koło Ostrowska: „O zastrzeleniu tych osób dowiedziałem się po powrocie członków bandy. Nie wiem, którzy to członkowie dokonali powyższej zbrodni, gdyż było ich około czterdziestu podczas zastrzelenia tych osób cywilnych”. W dzień po zabójstwie, 21 kwietnia 1946 r., w kościele w Ostrowsku odbył się ślub „Ognia” z Czesławą Polaczykówną. „Żenił się jawnie, otwarcie, w wypełnionym po brzegi kościele.” Pogrzeb pięciu ofiar odbył się 23 kwietnia 1946 r., w Krakowie; podobnie jak ślub Kurasia miał charakter manifestacyjny. Za wieńcem z napisem „Społeczeństwo żydowskie ofiarom reakcji” w językach polskim i żydowskim szedł umundurowany oddział zdemobilizowanych żołnierzy, następnie niesiono trumny, za trumnami podążali rabinat, rodzina, Komitet Żydowski, przedstawiciele władz oraz partii polskich i żydowskich i pozostali uczestnicy. Młodzież kibucowa tworzyła szpaler.”
Zdjęcie pochodzi z publikacji Karoliny Panz.
Na podstawie: J. Kwiek, Nie chcemy Żydów u siebie. Przejawy wrogości wobec Żydów w latach 1944-1947, Warszawa 2021, s. 309-310 oraz K. Panz, „Dlaczego oni, którzy tyle przecierpieli i przetrzymali, musieli zginąć”. Żydowskie ofiary zbrojnej przemocy na Podhalu w latach 1945–1947, „Zagłada Żydów. Studia i Materiały” 2015, nr 11, s. 33–89.