Lata 1929–1933 to okres ogólnoświatowego wielkiego kryzysu gospodarczego zapoczątkowanego wydarzeniami tzw. czarnego czwartku (24 X 1929), w czasie którego ceny akcji na Nowojorskiej Giełdzie Papierów Wartościowych raptownie spadły. W tym okresie szalało bezrobocie będące efektem spadku produkcji przemysłowej. Ówczesna Polska była państwem rozwijającym się, zatem bardzo dotkliwie odczuła ten okres. Nie wiemy, jak zakończyłoby się to wszystko, gdyby nie szeroki oddźwięk krakowskich sfer żydowskiej ortodoksji na odezwę rabina krakowskiego – Józefa Kornitzera – o wyznaczeniu dnia postu i ofiary w intencji zahamowania kryzysu ekonomicznego na jeden z chłodnych styczniowych dni roku 1933.
W takim okresie – pisał w odezwie Rabin – godzi się ustalić dzień pokuty, modlitwy i dobroczynności celem pobudzenia litości Wiekuistego nad jego przygnębionym ludem. Dlatego uznaliśmy za nasz obowiązek wyznaczyć post i wezwać do modlitwy (…). Dla kogo post jest nader uciążliwy, będzie mógł odkupić go dobroczynnością i za siebie i za rodzinę złożyć odpowiedną ofiarę, każdy wedle swych możliwości, lecz co najmniej 18 groszy za duszę. (…) Poszczący niechaj pamiętają, że „istotą postu jest dobroczynność” i niechaj złożą również ofiarę na mniejszą od wspomnianej (…). Przekonani jesteśmy, że żaden Żyd nie uchyli się od ofiary i nie będzie szczędził okupu. Ofiara ta jest dziełem zbożnym i przeznaczona jest na utrzymania przy życiu ludzi pozbawionych pracy i zarobku.
Odzew ludności żydowskiej miasta Krakowa był ogromny.
Przed wieczorem – donosił „Nowy Dziennik” – wszystkie domy modlitwy były przepełnione po brzegi tłumami pobożnej ludności. Byli to najczęściej ludzie poszczący przez cały dzień. W czasie modlitwy przedwieczornej odczytywano specjalne rozdziały Tory, przewidziane na dni postu. Szczególnie uroczysty i poważny nastrój panował w Starej Bożnicy, gdzie kantor Goldenberg odprawił modlitwę (…). Zaznaczyć należy, że w zwyczajne dni frekwencja w wielkich domach modlitwy podczas modlitwy wieczornej (Mincha i Maariv) jest bardzo słaba, toteż odbywa się przeważnie w szczupłych przedsionkach bożnicy. Tym razem otwarto podwoje samych świątyń, które też wypełniły tłumy modlących się. (…) W miejscach wskazanych przez rabinat płynęły cały dzień hojne ofiary pieniężne na rzecz Żydowskiego Komitetu Pomocy.
W taki oto sposób religijna żydowska społeczność miasta Krakowa przyczyniła się do zażegnania wielkiego kryzysu ekonomicznego przełomu lat 20. i 30. XX wieku.
Zdjęcie pochodzi ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego