Ryszard Löw (1931-2024)

W Izraelu zmarł Ryszard Löw (ur. 1 II 1931 w Krakowie) syn Józefa i Dory z Heckerów. Krytyk literacki, bibliograf, publicysta a przede wszystkim wielki erudyta.

Po zakończeniu II wojny światowej, którą przeżył w ZSRR, wrócił do Krakowa, z którego w 1950 r., wraz z rodziną wyemigrował do Frakcji. Jemu i jego rodzinie w podjęciu ostatecznej decyzji o wyjeździe pomógł teatr radziecki. Tak opisywał to wydarzenie w rozmowie z Mikołajem Grynbergiem

Stalin siedzi przy biurku, wyciąga fajkę, dotyka fajki, chowa fajkę, przekłada ołówek z tej strony w tamtą, w tamtą i w tą spaceruje. Niemal piętnastominutowa scena. Okropna. Nikt nie zakaszlał, nie kichnął. Ani jedno krzesło nie skrzypnęło. Cisza. Najdosłowniej martwa cisza. Wychodziliśmy, jacyś znajomi machali na matkę, żeby się do nich przyłączyła. Wzięła mnie za rękę i powiedziała: „Chodź szybko, idziemy do domu”. Była bardzo zdenerwowana. Jak żeśmy weszli do domu, odwróciła się do mnie i powiedziała tak: „Ty wiesz, co to było? To był strach. Nie ma tu dla nas miejsca”

Studiował w Historię na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz ekonomię w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Krakowie. Po wyjeździe kontynuował studia historyczne i ekonomiczne na Sorbonie i Ecole Pratique des Hautes Etudes (Science Economiques et Sociales). Po przyjeździe do Izraela w 1952 r., odbył służbę wojskową, uczestnicząc w kilku kampaniach wojennych. Od 1957 r. był izraelskim korespondentem Instytutu Badań Literackich – Pracowni Bibliograficznej w Poznaniu. Był m.in. członkiem Związku Autorów Piszących Po Polsku w Izraelu. Część jego dorobku znajduje się w Archiwum Emigracji w Bibliotece Uniwersyteckiej w Toruniu. Dopiero w 1986 r. mógł odbył pierwszą po wielu latach podróż do Polski, która zapoczątkowała późniejsze częste wizyty w kraju, połączone z udziałem w życiu naukowym i literackim.

Tak Ryszrad Löw mówił o Krakowie,

„Ja jestem krakowianinem nie tylko z urodzenia. Krakowianinem jestem z przynależności do miasta, z ideologii, z pewnej aury niedającej się bliżej określić. Myślę, że wszystkie miasta mają takich swoich obywateli, ale Kraków ma szczególnie”

Foto: Anatol Chomicz