11 sierpnia 1945 r. w czasie porannej sobotniej modlitwy (Szacharit) na krakowskim Kazimierzu, agresywny tłum wdarł się do synagogi Kupa. W efekcie pobito wielu Żydów oraz zdemolowano synagogę. Tego dnia na ulicach atakowano i okradano napotkanych Żydów, wdzierano się do mieszkań. Powodem tych zająć była pogłoska, jakoby Żydzi dopuścili się tzw. mordu rytualnego na polskim dziecku. W wyniku tych zająć zginęła – dość przypadkowo – jedna osoba, 56-letnia Róża Berger, która dopiero co powróciła z KL Auschwitz-Birkenau. Tumult został opanowany dopiero wieczorem przez batalion Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jednak ludność nie zaprzestała aktów przemocy i rabunków. Władze zatrzymały kilkudziesięciu uczestników pogromu, a sąd wojskowy skazał 14 osób na kary od 1 do 7 lat więzienia.
Róża Berger spoczywa na nowym cmentarzu żydowskim przy ulicy Miodowej w Krakowie.
Zachęcamy do zapoznania się z artykułem Romana Gieronia pt. Wokół pogromu krakowskiego