27 marca 1969 roku na cmentarzu przy ul. Miodowej 55, dozorca tam mieszkający zauważył rozbite i przewrócone nagrobki. Nieznani sprawcy uszkodzili łącznie 279 macew, w tym m.in. pomnik na zbiorowej mogile 195 osób zamordowanych przez Niemców w Skawinie oraz nagrobek Józefa Sare posła na Sejm w latach 1907-1914 i wiceprezydenta Krakowa w latach 1905 – 1929. O sprawie powiadomiono Milicję. W wyniku przeprowadzonego dochodzenia milicja ujęła „3-ch chłopców, którzy po wypiciu 2 butelek wina przybywszy na cmentarz przewrócili (w/g ich zeznań) 49 nagrobków”. Jednym z następstw zaistniałej sytuacji było pismo wystosowane przez PDRN Grzegórzki w Krakowie 23 czerwca 1969 roku, w którym w kategorycznym tonie zażądano od KWM zapewnienia całodobowego dozoru, utrzymania cmentarza w należytym stanie jako terenu zielonego (m.in. poprzez bieżące usuwanie chwastów, połamanych i uschniętych drzew), uporządkowanie „w trybie natychmiastowym” nagrobków, „niezwłocznego” doprowadzenia do właściwego stanu domu przedpogrzebowego oraz jego odgrodzenie od cmentarza „celem zwiększenia nadzoru”, jak również zaprzestania chowania zmarłych w alejkach. Realizacja wyżej wymienionych żądań wiązałaby się z poniesieniem znacznych nakładów finansowych. Kongregacja zaskarżyła postanowienie, jednak PDRN odrzuciło odwołanie i w piśmie z 17 marca 1970 roku podtrzymało decyzję.
Na podstawie: Krzysztof Bielawski, Zagłada cmentarzy żydowskich, Warszawa 2020, s 112-113
Foto: Marcin „Roger” Pojałowski.